sobota, 25 lutego 2012

Rozdział 3

Zobaczyłam tam półnagiego Chrisa, który lizał się z jakąś kretynką. Wybiegłam stamtąd trzaskając drzwiami. Zamiast na salę pobiegłam ku wyjściu. Wróciłam do domu cała zapłakana. Tusz spływał mi po policzkach, a włosy były w totalnym nieładzie. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Wbiegłam do domu nie zatrzymując się w salonie, ale czułam, że paczadełka wszystkich tam zebranych skierowały się na mnie. Gdy dotarłam już do pokoju rzuciłam się na łóżko i leżałam wpatrując się w sufit. Po paru minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę - powiedziałam
 Byłam pewna, że to Michelle, Max, Bianca albo Annabeth, ale się pomyliłam to był... Nathan.
- Hejka. Czemu nie zeszłaś do nas na dół?
- Nie jestem w humorze. - odpowiedziałam ze łzami w oczach
- Co się stało? - zapytał z niepokojem
- Czemu akurat tobie mam o tym powiedzieć - kiedy to powiedziałam, od razu tego pożałowałam - Przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć.
- Spoko, rozumiem. Jeśli nie chcesz mi powiedzieć, uszanuję to.
Zastanawiałam się czy mu powiedzieć czy nie, ale potrzebowałam czyjegoś ramienia żeby się wypłakać, a poza tym czułam, że jemu mogę zaufać. No i tak zaczęłam opowiadać o moim związku z tym zdrajcą, o tym że często mnie zdradzał i o tym co się stało dzisiaj. Na sam koniec się rozpłakałam, a on przytulił mnie jeszcze mocniej. W jego ramionach czułam się bezpieczna. Siedzieliśmy tak w ciszy przez pół godziny. W końcu postanowiłam się odezwać:
- Masz koszulę w czarnych plamach...
On się tylko uśmiechnął, a jego twarz znalazła się bliżej mojej. Spojrzałam w jego niesamowicie zielone oczy, a on pocałował mnie w policzek. W tym momencie do pokoju weszła Mich. Powiedziała tylko, że kolacje czeka na mnie na dole. Zapytałam się tylko Natha czy zjadłby ze mną. Zgodził się i zeszliśmy razem na dół. Podczas kolacji odezwał się mój telefon. Dzwonił Chris. Od razu się rozłączyłam, ale on nadal się dobijał, więc wyłączyłam telefon. Po kolacji odprowadziłam chłopaka do drzwi i poszłam do siebie. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać.
Następnego dnia obudziły mnie dziwne odgłosy z dołu. Zeszłam i zobaczyłam jak chłopcy z TW grali w twistera. Pomyślałam "Pogrzało ich coś?! O tej godzinie?". Dopiero potem spojrzałam na zegarek - była 9:00. Ale wrócę do chłopaków. Byli mniej więcej w takiej pozie: Tom na samym dole, Siva miał swoje ręce przy stopach Jaya, którego nogi były pod Maxem i Sivą, a Nathan jedną rękę miał przy nogach Maxa, drugą przy głowie Jaya, a jego nogi znajdowały się pod Tomem. Wyglądało to komicznie, więc uwieczniłam to na zdjęciu. Pszłam do kuchni, żeby zjeść śniadanie. Ale gdy otworzyłam lodówkę już mi się odechciało. Dlaczego? Dlatego, że w lodówce leżały bokserki Maxa.
- Max, chono mi tu!
- Już chwilę tylko się wyplączę!
Po 5 min. przyszedł, a ja rzuciłam mu w twarz bokserkami.
- Możesz mi wyjaśnić co TO robiło w lodówce?!
- No bo...
- Co?!
- Wczoraj jak zasnęłaś to przez przypadek otworzyłem wejście do Narnii, no i jeden karzeł uciekł i zabrał mi bokserki.
- I pomyliła mu się łazienka z kuchnią?
- No właśnie, czyli już wszystko wiesz.
- Na pewno wiem, że nie tkną nic z lodówki. A tak poza tym jadę dzisiaj do stadniny. Ok?
- Pewnie, ale wróć wcześniej, a nie tak jak ostatnio o 23:00.
Poszłam do pokoju, ubrałam się, spakowałam i wyszłam. Po drodze wypiłam tylko kawę. Nic mnie tak nie uspokaja jak przejażdżka na Mroczny. Mroczny to mój koń. Dostałam go na 10. urodziny. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Osiodłałam go i wyruszyliśmy w las. Jeździliśmy ponad 4 godziny i postanowiłam wracać. Niestety był mały problem - zgubiłam się. "No pięknie. Jedżę tędy przez 9 lat i się nie zgubiłam, a teraz takie coś." Na szczęście spotkałam jakąś miłą staruszkę, która pomogła mi się stamtąd wydostać. Do domu wróciłam ok. 17:00. Dość wcześnie jak na mnie. W salonie siedziała Mich ze swoimi przyjaciółkami. Postanowiłam im nie przeszkadzać, więc wyszłam na taras. Położyłąm się na leżaku i rozmyślałam o dniu jutrzejszym. W końcu zasnęłam. Jedyne co pamiętam było to, że ktoś wziął mnie na ręce i zniósł do pokoju...

4 komentarze:

  1. zdrada, najgorsze co może być ;(
    rozdział idealny ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział :)
    te bokserki w lodówce ... hahaha

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdzial
    bokserki hehe
    czekam na nexta
    tak trzymaj
    pozdrawiam
    :P
    :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog i rozdziały . Czekam na następne

    OdpowiedzUsuń