- Zabieraj ręce od tej jajecznicy, albo jej nie dostaniesz! - krzyknęłam- Dobra... Już nie będę! Ale nie bij mnie tą łopatką
- Boli?
- Tak. Trochę...
- I dobrze, bo miało boleć!
W końcu usiedliśmy do śniadania. Gdy zjedliśmy, zaproponowałam zakupy, na co Nathan nie zareagował pozytywnie. Błagałam go długie 5 min., aż się zgodził. Z domu wyszliśmy o 10:15 i to nie z mojej winy, ale z mojego ukochanego chłopaka. Próbował przeciągnąć nasze wyjście, ale mu się nie udało. Do galerii doszliśmy w ciągu 15 min. Nasze zakupy zaczęliśmy od Bershki, potem Cropp, House, Cache Cache, Springfield, H&M, Zara, C&A, a na koniec KappAhl. Postanowiłam nie być złą dziewczyną, więc poszliśmy do sklepu, gdzie było mnóstwo baseballówek. Chłopak stracił tam głowę. Latał od regału do regału, zabierając z każdego po jednej czapce. Po zapłaceniu za zakupy chłopaka skierowaliśmy się w stronę kawiarni. Muszę przyznać, że to były udane zakupy. Kupiłam 4 topy, sukienkę, torbę, szorty, spódniczkę i buty. W kawiarni zamówiliśmy po kawie.. Rozmawialiśmy, śmieliśmy się. Postanowiłam poruszyć nurtujący mnie temat.
- Wtedy w szpitalu nie powiedzieliście mi wszystkiego, prawda? Chcę wiedzieć wszystko. Po prostu chcę.
- Tydzień temu, w środę ja, Jay i Tom zorganizowaliśmy kolację dla ciebie, Bianci i Annabeth. Podczas drogi nad jezioro, na wystawie w jubilerskim zauważyłem wisiorek z zawieszką w kształcie serca. Wysiadłem z samochodu, bo chciałem go kupić z myślą o tobie. Gdy wyszedłem ze sklepu, ktoś mnie zaatakował. To był twój były, Chris. Przez niego wylądowałem w szpitalu i nasza kolacja nie wypaliła...
- Dlaczego ja z nim zerwałam?
- Przyłapałaś go z inną dziewczyną...
- Ale teraz mam ciebie. Wiem, że ty byś mi tego nie zrobił, prawda?
- Jasne, że nie. Wracajmy już do domu.
Chłopak zapłacił za kawę i wyszliśmy z galerii. Oczywiście po drodze nie mogło zabraknąć fanek. Nathan został przez nie oblężony ze wszystkich stron. Postanowiłam usiąść na ławce i przeczekać. Siedziałam tak i rozmyślałam. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu jestem strasznie zamyślona... Z plątaniny moich myśli wyrwało mnie jakieś wołanie...
- Thalia?!
Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam idącego w moją stronę chłopaka.
- To ja, Liam. Pamiętasz mnie? Chodziliśmy razem do klasy w podstawówce.
-Chyba cię kojarzę. Czekaj, czy to nie ty kupowałeś mi zawsze ciastko po lekcjach w piątek?
- Tak, to ja we własnej osobie. Kupę czasu się nie widzieliśmy.
- To prawda. Co tam u ciebie?
- Jakoś to leci. Pamiętasz Zayna i Nialla?
- Pewnie. Ich nie da się zapomnieć. Pamiętam jak mi wrzucili lód za koszulkę na stołówce. To było straszne...
- To prawda. Więc ja, oni, Louis i Harry tworzymy zespół.
- No nie mogę... Same sławy dookoła mnie...
- Sory, że pytam... Masz chłopaka?
- Mam, a co? Zazdrosny jesteś?
- Nie, no co ty. Chciałem tylko wiedzieć.
- Jasne...
- Dałabyś mi swój numer? Moglibyśmy kiedyś gdzieś razem pójść.
- Pewnie. Daj telefon.
Chłopak wyciągnął z kieszeni Blackberry, a ja wpisałam mu swój numer.
- Dzięki. Zadzwonię niedługo.
- Ok.
- Muszę już spadać. Zaraz mam nagranie. Do zobaczenia.
- Jasne, rozumiem. Cześć!
Przy ostatnim słowie krzyknęłam, bo chłopak już odchodził. Nagle ktoś za mną coś powiedział...
********************************
Boże, jaka beznadzieja. Rozdział powstał przy pomocy mojej BF i jednocześnie mojej imienniczce Gabi. Rozdział dedykuję love, Myii, lovelydream, Myszce, Adzie;), asi0987, nicely, justbreath, Kindzie, Kini, Adzie, Heli, marci, Tinie, Riddle, Lauren, belli, Cat, blondi15 i Weer, a przede wszystkim WARIATCE, czyli wszystkim moim najlepszym siostrom na świecie :*
jaka beznadzieja ? to jest super
OdpowiedzUsuńdziękuje za dedykację
dlaczego urwałaś w takim momencie? O.O aż mnie ciekawość zżera, kto i co powiedział??
OdpowiedzUsuńrozdzial cudowny ;***
czekam niecierpliwie na następny ;)
Urwałaś.? Why.?
OdpowiedzUsuńLubię to.! <3
Czekam na kolejny.! ;D
Dzięki za dedykację.! ;***
Kochaaaam!
OdpowiedzUsuńAch, moje ulubione sklepy :D
beznadzieja?!
Jak ci kopa zasadze! to normalnie odleeecisz: D
hahahah :D
Chyba wiem kto i co powiedział xd
Geniaaalne :*
Skarbie ;* dziękuję za dedyk ;* <33
OdpowiedzUsuńRozdział jest po prostu świetny ! ;D
Pisz szybko next, bo jestem ciekawa co wydarzy się dalej. ;)
No to po kolei
OdpowiedzUsuńRozdział super
czekam na nexta niecierpliwie,bo oczywiście musiałaś urwać
dziękuje za dedyk
Jak można zrobić coś takiego? Przecież nie można urywać w takim momencie.... SUPER
OdpowiedzUsuńZapraszam the-wanted-real-love.blogspot.com na moje wypociny